ciąg dalszy piwnicy...
Data dodania: 2011-03-26
I nasz kochany piesek "Cinek"] Który piluje naszej działki
A znalazł sie u nas przypadkiem był bardzo malutki ktos go podrzucił do nas , wygłodzony pobity że nawt nie mógł stawac na prawych łapkach tylko potpierał sie pyszczkiem .
Był to straszne że morzna tak porzucac zwierzęta znieczulica ludzka .To dobrze ze trafiło do nas jak go brat znalazł i nam pokazał nie było mowy zebyśmy go oddali, nawet mama co jest troszkę przeciwna pieskom nic nie mówiła . Teraz jest wielkim pupilkiem rodzinym , chociaz psoci i czasem nas doprowadza do szału za zadne skarby byśmy go nie oddali